Autor Wiadomość
boczek952
PostWysłany: Śro 0:28, 19 Lis 2014    Temat postu: fartuchy kuchenne

fajne fartuchy możecie zamówić w sklepie internetowym kitle.pl/odzie-dla-gastronomii-gastronomiczna . Mają tam bardzo szeroki wybór i na pewno każda z was znajdzie coś dla siebie . Mam nadzieje że pomogłem Very Happy
Olof
PostWysłany: Pią 13:03, 23 Lip 2010    Temat postu:

Chodzi Ci o fartuch jak któryś z tych:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/885c161eaed3777e.html

czy o taki:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/ae9aa7b091e4302b.html ?

Pierwszy to zasadniczo kawał tkaniny odpowiednich wymiarów z doszytymi na plecach ramiączkami i na piersi pętelkami do zapięcia brosz + takoż odpowiedniej wielkości przedni "panel" z pętelkami - czyli szycia jest tu w zasadzie tyle co nic, obszycie brzegów i doszycie ramiączek.

Przypadek drugi - kroisz dwa kawałki wełny na tyle długie, żebyś mogła owinąć się nimi na zasadzie plecy-boczek-pierś, jeden na prawą a drugi na lewą stronę Twojej osoby. Teraz do każdego kawałka z tył doszywasz ramiączka (czyli jest ich 4 a nie 2 sztuki) a z przodu - pętelki. Po udrapowaniu i spięciu broszami powinno się trzymać.
Z tym że ja bym wcale nie była taka pewna, czy ten wzór ma cokolwiek wspólnego z Norwegią tudzież czy akurat dla Norwegii był jakiś szczególnie charakterystyczny. Za mało danych a z tego co pamiętam, to ten wykrój zamieszczony był na stronie SCA, a to każe być wobec niego podejrzliwym Wink
Chyba jednak bezpieczniej swoją przynależność etniczną zaznaczyć charakterystyczną dla Norwegii biżuterią. Tym bardziej, że wcale nie tak wiele jest osób dobrze "robiących" Norwegię, więc oryginalność gwarantowana Wink
Svart Sigrid
PostWysłany: Pią 7:26, 16 Lip 2010    Temat postu:

Najlepiej wyślij obrazek na którym pragniesz się oprzeć albo przejrzyj w dziale o fartuchach który by Cię interesował a na pewno da się coś zrobić.
ps. Odpowiedź może trochę potrwać - czas wyjazdowy
Edda
PostWysłany: Czw 17:59, 15 Lip 2010    Temat postu:

Słuchajcie dobrzy ludzie, szukam i szukam i chyba mi na wzrok padło. Potrzebuje, żeby mi ktoś tak łopatologicznie powiedział jak uszyć fartuszek, taki co z przodu ma jedną klapę założoną na drugą. To chyba jest właśnie ten fartuszek zamknięty. To ma być fartuszek z okolic Norwegi, tak myślę ok X wiek. Będę dozgonnie wdzięczna i stawiam krajkę temu kto mi pomoże (znaczy zrobię krajkę Cool )
Olof
PostWysłany: Pon 11:35, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Hm, no ładny - nie ładny - trudno nam to oceniać, to co, z dzisiejszego punktu widzenia, jest nie ładne kiedyś się mogło podobać Smile
Mi się wydaje, że gdyby ta teoria miała rację bytu, to dla kobiety o wysokim statusie społecznym, takiej, co poza tkaniem, haftowaniem i nadzorowaniem specjalnie się nie narobi, to i może mieć strój mało funkcjonalny.
Ogólnie, ja bym w takie coś nie poszła, bo ani mnie nie stać na robienie bogaczki, ani nawet nie miałabym na to ochoty - szczególnie że już nawet fartuch z dwóch części mi przeszkadzał Very Happy Najbardziej praktyczna jest tak czy siak suknia fartuchowa Smile

Swoją drogą nigdy nie nosiłam brosz na wysokości obojczyków - ani żółwiowych, ani tych które mam obecnie, wg. gotlandzkich wzorów - choć te drugie, z racji faktu, że są dużo mniejsze, noszę wyżej, można rzec - u nasady biustu. Chyba większość dziewczyn nosi je na górnej części "półeczki" Wink A w sumie już samo ich położenie sporo wpływa na krój i układanie się fartucha.
Svart Sigrid
PostWysłany: Pon 9:43, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Dzięki!
Przeczytałam. Purytański czy niepurytański...trudno osądząc...ja bym powiedziała że poprotu..nie ładny:|. ma się wprażenie że optycznie te brosze niczego nie podtrzymują, a własnie jeszcze obciążają biust....a jeśli mowa o praktyczności...ponoć kobiecy biust marznie najszybciej [sorki ze pisze tu o takich rzeczach <zawstydzona>], więc logiczne że skodo owijamy fartuchem boczki to i naciągnąć na biust by się coś chciało i wtedy i rękaw krótki nie taki straszny [krótki tzn poza łokiećSmile]. A jeśliby jakaś chustę czy tam szal na to zarzucać to ten szal by skolei przeszkadzał...Tak myslę jeszcze że ten fartuch mógłby być trochę takim...gorsetem...ale te brosze w tkaim razie są zupełnie nie potrzebne bo fartuch mógłby po związaniyu pod biustem opierać się na biodrach.
może i ta teoria pani Larson i jest poprawna...ale coś jeszcze nie do końca tu 'trybi'. Poczekamy, zobaczymy [szczerze....oby nie było prawda!]
Altgrim
PostWysłany: Pią 10:06, 12 Wrz 2008    Temat postu:

http://halla.mjollnir.pl/viewtopic.php?p=36081#36081
Svart Sigrid
PostWysłany: Czw 15:47, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Olof napisał:
EDIT - Na Halli pojawił się ciekawy artykuł ze Szwedzkiego Muzeum Historycznego dotyczący właśnie fartucha. Co sądzicie o takim kroju i sposobie noszenia?
Mi jako pierwsze się nasunęło, że taki tren musiał być strasznie niewygodny i chyba tylko w sytuacjach świątecznych się sprawdzał


Słyszałam o tym, szukałam i w końcu nie znalazłam. podrzuć proszę linka Smile
Mojmira
PostWysłany: Pią 9:36, 21 Mar 2008    Temat postu:

hmm właściwie to dobre wytłumaczenie Very Happy podoba mi się Very Happy
Olof
PostWysłany: Czw 23:23, 20 Mar 2008    Temat postu:

Tego tak do końca nie wiadomo.
Wydaje mi się, że najpierw było zadanie praktycznie, a potem dorobiono znaczenie symboliczne. Bo tak na zdrowy rozsądek to biorąc, to mężatka ma rodzić zdrowe dzieci. Żeby rodzić, musi mieć czym rodzić Wink A żeby mieć czym, to sobie nie może przeziębić - i zapaska tu jak znalazł, a przy tym nie zakrywa góry osoby, to i cyca dać łatwo dziecku już będącemu na tym łez padole Wink Co prawda jakakolwiek większa wiedza medyczna o kobiecych narządach pojawiła się dopiero w XX wieku, gdy pruderia uległa nauce, ale czegoś musieli się domyślać i wtedy. No ale to takie moje gdybanie, równie gdybologiczne jak sama zapaska Smile

Swoją drogą, w stroju fińskim z tamtego okresu pojawiają się elementy mogące odpowiadać i zapasce i zaponie - wierzchnia kiecka na kształt peplos i "fartuch" przewiązywany w pasie.

Mojmira
PostWysłany: Czw 21:07, 20 Mar 2008    Temat postu:

Olof napisał:
Chyba praktycznym zadaniem zapaski było grzanie nereczek Wink


może,ale z zapaską i zaponą słowiańską to tak jak z wiankiem Very Happy zapaskę nosiły mężatki Wink
Mojmira
PostWysłany: Czw 21:01, 20 Mar 2008    Temat postu:

a więc chyba sprawie sobie i z lnu i z wełny Cool bo strasznie mi się zapaski podobają i od jakiegoś czasu na nie choruje chociaż widziałam tylko parę dziewczyn w zapaskach Wink
Svart Sigrid
PostWysłany: Pon 17:27, 17 Mar 2008    Temat postu:

Myślę że lnianą także warto mieć Smile Oczywiście wełenka poprawniejsza, ładniejsza itd, ale szkoda by się gotować w te najparniejsze i najgorętsze dni w roku. Ja popieram len szczególnie ze względu na te upaliska jakich czasem doświadczamy na wyjazdach - giezło + fartuch, wszystko lniane a i tak się rozpływamy Wink

A czy suknie wikińskie mogły być w pasy? Tudzież inne odzienie? Wełniane, lniane?
Olof
PostWysłany: Pon 12:42, 17 Mar 2008    Temat postu:

Chyba praktycznym zadaniem zapaski było grzanie nereczek Wink tudzież innych wrażliwych okolic - także ja bym wybrała, zgadzam się z Sigrid, wełnę, najlepiej jakąś grubszą i fajnie tkaną, w wyraźną jodełkę czy pasy.
A jeśli już len, to myślę, że tkany w pasy, nie zszywany. I ładniej się będzie układał i utkanie materiału w pasy nie było w tamtych czasach czymś bardzo skomplikowanym.
Niedawno był taki na Allegro, może jeszcze jest dostępny.
Svart Sigrid
PostWysłany: Pon 0:47, 17 Mar 2008    Temat postu:

zastanawiam się czy nie powinien to być jednak na tą zapaskę materiał wełniany...tak mi się zdaje

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group